wtorek, 15 kwietnia 2014

"Każdy nosi w sobie dżumę" - "Dżuma", Albert Camus


„Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny. I trzeba czuwać nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz drugiego człowieka i żeby go nie zakazić. Mikrob jest czymś naturalnym.”

 - Albert Camus, "Dżuma"


     Dziś chciałabym polecić Wam jedną z moich ulubionych lektur szkolnych, bardzo wartościową pozycję, pt. "Dżuma" - autorstwa Alberta Camus. Nie będę streszczać całego utworu, opiszę jednak pokrótce samego autora oraz kilku bohaterów. Postaram się również zwrócić uwagę na ważniejsze pojęcia, a także na ponadczasowe przesłanie utworu.

Albert Camus:

 ♠ francuski pisarz ("Dżuma", "Obcy", "Upadek"), dramaturg ("Stan oblężenia", "Nieporozumienie"), eseista ("Mit Syzyfa", "Człowiek zbuntowany") i reżyser teatralny
 ♠ przedstawiciel egzystencjalizmu
 ♠ laureat Literackiej Nagrody Nobla (1957r.)
 ♠ studiował filozofię i historię kultury antycznej na uniwersytecie w Algierze
 ♠ interesował się polityką i dziennikarstwem


"DŻUMA":

     "Dżuma" została wydana w 1947 roku. Jest powieścią paraboliczną, co oznacza że posiada sens dosłowny i metaforyczny. Miejscem akcji jest Oran, miasteczko położone w Algierii. Jest ono również symbolem miejsca, w którym kumuluje się zło, symbolem odizolowania, alienacji.

     Ponadto, tytułowa dżuma oznaczać może nie tylko chorobę, ale również zło mieszkające w człowieku, zniewolenie. Podobnie jest z czasem akcji, który jest uniwersalny. Może odnosić się do czasów obecnych, gdyż "bakcyl dżumy nie umiera i nie znika".

     Powieść opowiada o epidemii dżumy, która wybuchła niespodziewanie w niczym niewyróżniającym się miasteczku o nazwie Oran. Autor ukazał postawy bohaterów, którzy - znajdując się w sytuacji granicznej, kierują się różnymi wartościami. Przyjmują różne postawy, np. oportunizm, który można odnieść do Cottarda, który dostosował się do panujących warunków za cenę własnej godności, czy również humanizm laicki - jak Rieux i Tarrou, kórzy byli "świętymi bez Boga".

     Bohaterowie wykreowani są w taki sposób, że każdy jest inny, posiada jasno określony charakter oraz zasady, którymi się kieruje. Uważam, że najciekawszą postacią jest ojciec Paneloux. Przechodzi ewolucję, staje się lepszym człowiekiem, co można dostrzec przesłaniu jakie zawiera w swoich kazaniach. Pierwsze zawiera oskarżenia, zarzuty wobec grzesznych ludzi, których spotkała surowa, ale zasłużona kara. Paneloux nie identyfikuje się z ludźmi - wręcz przeciwnie - buduje mur pomiędzy nimi a swoją osobą. Daje sobie prawo oceniania innych, sam czując się bezkarnie. Cechuje go obskurantyzm, ambicja, jest konserwatystą. Podczas kazania zwraca się do wiernych mniej więcej tymi słowami: "Bracia moi, dosięgło was nieszczęście, bracia moi, zasłużyliście na nie". Nie ma w nim pokory. Jest daleko od drugiego człowieka.

     Jego poglądy diametralnie zmieniają się pod wpływem śmierci, której był świadkiem. Była to śmierć małego chłopca. Dziecko, jak wiadomo, symbolizuje czystość i niewinność. Nijak nie odnosi się to do poglądów księdza, które przedstawił w swoim pierwszym kazaniu. Czym zawiniło dziecko, że zasłużyło na taką śmierć? To wydarzenie wydaje się być niesprawiedliwe, ta jedna śmierć tak niepotrzebna, a jednak to dzięki niej ojciec Paneloux otwiera oczy. Zaczyna inaczej spoglądać na ludzi, nie stawia się już ponad nimi, schodzi z piedestału i pomaga im. Angażuje się w akcje, ofiaruje swoją pomoc. Wygłasza drugie kazanie, które ukazuje jego wewnętrzną przemianę. Podejmuje się teodycei, czyli obrony Boga przed zarzutami.

     Drugim bohaterem, który zmienia się wewnętrznie jest Rambert. Imponuje mi jego postawa. Początkowo, gdy zostaje zamknięty w obcym, zadżumionym mieście, alienuje się, nie czuje się dobrze w nieznanym miejscu, z dala od domu i ukochanej. Z czasem jednak zaczyna identyfikować się z ludźmi, zaprzyjaźnia się nawet z dwoma innymi bohaterami - Rieux i Tarrou. W pewnym momencie staje przed wyborem - może wybrać własne szczęście i życie z kobietą, którą kocha lub pozostanie w Oranie i niesienie pomocy innym. Rambert wyrzeka się własnego szczęścia na rzecz chorych mieszkańców. Czuje, że jest jednym z nich, zdaje sobie sprawę, że powinien tam pozostać, mówi: "Ta sprawa dotyczy nas wszystkich".

     "Dżuma" spodobała mi się tak bardzo z tego powodu, że pokazała prawdę o ludziach. Zdałam sobie sprawę z tego, że jesteśmy kimś innym, kiedy po prostu żyjemy, jesteśmy wolni, zdrowi, otoczeni rodziną i przyjaciółmi, a stajemy się zupełnie innymi ludźmi w obliczu zagrożenia życia - i może właśnie wtedy jesteśmy naprawdę sobą. Mieszkańcy Oranu żyli jak pogrążeni w letargu, nie zastanawiali się nad sensem swojego istnienia, nie mówili sobie "kocham cię", nie przypuszczając, że być może są to ich ostanie dni razem. Odseparowanie od najbliższych i powracająca myśl o ich utracie, czy też o własnej śmierci - uświadomiła im, co jest dla nich najważniejsze. Dzięki dżumie ludzie stali się sobie bliżsi. Przestali być samotni wśród tłumu, zaczęli zbliżać się do siebie. Narodziło się wśród nich poczucie wspólnoty i solidarności. Czując presję uciekającego czasu zaczęli żyć pełnią życia, korzystać z każdej chwili.

     Może my też powinniśmy przyjąć taką postawę? Nie czekajmy, aż przed epidemię dżumy zamkną się bramy naszego miasta. Powiedzmy innym, że ich kochamy, spędzajmy czas razem, nie w samotności. Kiedyś może być za późno. Pamiętajmy, że "istnieć nie znaczy żyć".


     Na koniec zamieszczam kilka cytatów z powieści:



„Zarazy są w istocie sprawą zwyczajną, ale z trudem się w nie wierzy, kiedy się na nas walą. Na świecie było tyle dżum co wojen. Mimo to dżumy i wojny zastają ludzi zawsze tak samo zaskoczonych.”




"Ale brutalna i przedłużająca się rozłąka pomogła im upewnić się, że nie potrafią żyć z dala od siebie, i wobec tej prawdy, która nagle wyszła na jaw, dżuma była drobnostką."


"Może lepiej jest dla Boga, że nie wierzy się w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy."


"Karmili więc swoje cierpienia błahymi i zbijającymi z tropu znakami, jak lot jaskółek, rosa wieczorna czy osobliwy promień pozostawiony czasem przez słońce na pustej ulicy"


„Całe nieszczęście ludzi płynie stąd, że nie mówią własnym językiem.”


„W ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę.”

10 komentarzy:

  1. Cześć ! Na początek dziękuję Ci, za tyle miłych słów na moim blogu, nawet nie wiesz jak bardzo mnie zaskoczyłaś takim obszernym komentarzem:)
    Bardzo chętnie poczytam cytaty motywujące od Ciebie, zawsze nie jest ich za dużo a mogą zdziałać wiele. Na przykład dzisiaj rano potrzebowałam ogromnej motywacji do działania i nie umiałam sobie poradzić. Coś się nagle we mnie zablokowało i nie chciało ruszyć dalej :P W takich momentach jak się nie ma kogoś obok do pomocy to zostaje posłuchanie muzyki, która dodaje nowej energii i wszystko wydaje się jakieś prostsze ;) Więc śmiało, wysyłaj mi takich cytatów jak najwięcej :))

    Dodaję do obserwowanych, na pewno będę dużo częściej zaglądać na Twojego bloga. Zapowiada się interesująco:)
    http://volleyball-dreamer.blogspot.com

    Pozdraaaawiam i życzę miłego, ciepłego wieczorka w tak okropną pogodę:)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Nie ma sprawy, ciekawie prowadzisz swojego bloga, będę wpadać tak często jak to będzie możliwe ;)
      W takim razie przy najbliższej okazji dorzucę jakieś cytaty do komentarza u Ciebie. O tak, muzyka jest najlepszym lekarstwem. :)

      Dziękuję i również życzę Ci przyjemnego wieczoru :)

      Usuń
  2. super post ;) dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy ;* dziekuje za twoje komentarze na moim blogu,dla mnie twoja opinia jest bardzo ważna <3 daje mi to motywacje do stworzenia czegoś jeszcze lepszego ;* a twój blog jest cudny uwielbiam go czytać, masz dużyzasób słów, widac że masz lekkie pióro w pisaniu i masz duże pojęcie o życiu <3 pozdrawiam Angell
    www.music-keeps-alive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Oj, o moim 'lekkim piórze' już się bardzo dużo w życiu nasłuchałam. :)

      Usuń
  3. "Dżuma" jest jeszcze przede mną, w rozpisce lektur mamy ją dopiero za rok, ale opisałaś ją w taki sposób, że z przyjemnością do niej podejdę! :) Szczególnie powyższe cytaty wzbudziły we mnie wiele emocji, podkreślając drugi, trzeci i przedostatni, genialne. W takim razie - zapowiada się dobra lektura! Swoją drogą, masz ciekawy sposób pisania, miło się czyta. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz! :)
      Cieszę się, że zachęciłam Cię do przeczytania "Dżumy". Ja z kolei uwielbiam cytat, który najbardziej wyróżniłam, czyli ostatni. :)

      Usuń
  4. No hej!
    O książce "Dżuma" nie wypowiem się wcale, z racji tego, że jeszcze jej nie czytałam, pewnie będzie to późniejsza lektura i aż wstyd się przyznać, ale nie słyszałam o niej przed przeczytaniem tego posta :p Dzięki Tobie już wiem i po Twoich odczuciach co do książki wydaję mi się i mnie przypadnie ona do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :)
      Ja przerabiałam "Dżumę" w III liceum, a usłyszałam o niej w gimnazjum, bo w którejś klasie, już nie pamiętam dokładnie, w której, omawialiśmy fragment.
      Cieszę się. ;)

      Usuń
  5. Nigdy nie czytałam tej książki, ale leci do mojej listy książek, które muszę przeczytać w tym roku. Przyznam, że Twój post zaciekawił mnie do zabrania jej w swoje ręce i śledzenia poczynania bohaterów, z którymi mnie już trochę zapoznałaś. Cytaty są bardzo życiowe i dają dużo do myślenia. Przyznam, że podoba mi się co tutaj napisałaś: ''Powiedzmy innym, że ich kochamy, spędzajmy czas razem, nie w samotności. Kiedyś może być za późno. Pamiętajmy, że "istnieć nie znaczy żyć".'' Piękne słowa. Jedna piosenka polskiego zespołu LemON, a dokładnie piosenka, która nazywa się ''Nice'' zawiera te słowa(''istnieć to nie znaczy żyć''), a jej przekaz jest bardzo pozytywny, uwielbiam ją. Jeśli nie słyszałaś to polecam ja przesłuchać. Mimo, że to polska piosenka, bardzo przypadła mi do gustu.

    http://enjoyyourlifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za komentarz! :)
      Cieszę się, że udało mi się Ciebie zachęcić. Naprawdę warto przeczytać "Dżumę" i nie zniechęcać się do niej tylko dlatego, że jest lekturą.
      Znam, znam, ale dzięki, że napisałaś o LemONie, bo wyleciało mi z głowy, kogo zacytowałam... :D

      Usuń